Winnowtorkowa słodycz

Botrytis cinerea – te dwa słowa zwiastują rozkosz dla każdego entuzjasty win słodkich, bo trudno wyobrazić sobie białe wina słodkie lepsze, niż te, które powstały z winogron dotkniętych tą szlachetną bądź co bądź, ale jednak – pleśnią.

Szczęśliwie niniejsze wydanie Winnych Wtorków jest poświęcone właśnie winom botryfikowanym, czyli powstałym z winogron dotkniętych pleśnią szlachetną. Z tej przyczyny, Mati postanowił niniejszą notkę zostawić na moją pastwę, choć wino degustowaliśmy obaj. Najbardziej znanym przedstawicielem win botryfikowanych są białe francuskie wina z apelacji Sauternes, położonej oczywiście w Bordeaux. Pośród nich króluje legendarne wręcz Chateau d’Yquem, którego najstarsze roczniki pamiętają czasy Napoleona, a ich kolor już dawno przestał mieć cokolwiek wspólnego z typowymi białymi winami.

Apelacja Sauternes nie jest jedyną w Bordeaux, w ramach której uprawia się winogrona z zamiarem oddania ich pod opiekę cudownej pleśni. Poza apelacją Barsac, którą zwykło się stawiać mniej więcej na równi z Sauternes, w Bordeaux można znaleźć również inne apelacje wydające na świat tego rodzaju wspaniałe wina. Należą do nich przede wszystkim Loupiac i Monbazillac – wina z tych apelacji również mają cudowny smak, charakterystyczny dla Sauternes, a przy okazji są od tych ostatnich znacznie tańsze.

W związku z tym, przy okazji Winnych Wtorków postanowiliśmy zdegustować Domaine du Haut Montlong 2007 z apelacji Monbazillac. Wybór butelki nie był przypadkowy – w mojej piwniczce czeka na swój moment chwały butelka z tej samej winnicy, ale pochodząca z rocznika 1989 – raptem rok młodsza niż my 🙂

Zdecydowanie zbyt dawno nie piłem żadnego botryfikowanego wina. Ta słodycz, intensywna, ale jednocześnie dobrze zrównoważona, zawsze wprawia mnie w dobry nastrój. Aromaty moreli, miodu i brzoskwini tworzą kompozycję, którą trudno nie wzbudzić u mnie uśmiechu od ucha do ucha. Bardzo dobre wino – czekam ze zniecierpliwieniem na otwarcie butelki z rocznika ’89.

Wino zostało kupione w łódzkim Klubie Wino. Cena: 62 zł.

A tak o winach botryfikowanych piszą dzisiaj nasi znajomi: