Wine Shopping, czyli Krzysiek na zakupach – Winnice Francji

Picie wina potrafi sprawić ogromną przyjemność. Pomijając wina pozyskane w sposób niestandardowy (np. w formie prezentów), większość win trzeba kupić – tu, czy tam. Łódź – dawniej znamienity ośrodek tekstylny, obecnie przemienia się w wielką stolicę zakupów – Manufaktura, Port Łódź, centra handlowe w Rzgowie i multum mniejszych sklepów sprawiają, że w Łodzi można kupić niemal wszystko. Wina, na szczęście, nie stanowią tu wyjątku.

Mati ostatnimi czasy często odwiedza Winnice Świata, zlokalizowane na rogu ulic Żwirki/Kościuszki, a także pobliskiego Lidla (w celu uzupełniania zapasów win o charakterze zdecydowanie stołowym – nie samymi 1er classe człowiek żyje ;)). Ja natomiast staram się odwiedzać wszystkie łódzkie sklepy, w których da się kupić dobre wina w możliwie dobrej cenie.

Do tej pory odwiedziłem (sam lub z Matim) wiele sklepów, dlatego systematycznie będę starał się opisywać je w najbliższym czasie. Na razie, na pierwszy ogień pójdzie sklep, w którym byłem ostatnio – Winnice Francji w Galerii Łódzkiej (róg Piłsudskiego/Sienkiewicza).

Zgodnie ze swoją nazwą, w Winnicach Francji wina francuskie dominują – stanowią one mniej więcej połowę asortymentu. Co ciekawe, w porównaniu do innych sklepów, bardzo duży procent win francuskich pochodzi z Dolin Rodanu i Loary, a także z Langwedocji. W porównaniu do Bordeaux czy Burgundii są to z pewnością regiony mniej znane, ale absolutnie nie należy ich dyskryminować. Kilka półek (nie liczyłem dokładnie, ok. 3-4) zajmują same Châteauneuf-du-Pape (niestety, w przeciwieństwie do Mateuszowego Gigondasa, ceny większości z nich przekraczają znacznie 100 zł). Pod względem cenowym można odnaleźć tam zarówno wina stosunkowo tanie (jak Graves, które omówię niebawem), jak i drogie Sauternes, wspomniane już CdP, czy też przyzwoite Chablis 1er cru. Jednym słowem – Francja na duży plus

Drugą połowę sklepu zajmują wina z pozostałych krajów świata – głównie włoskie i hiszpańskie. Nie zagłębiałem się w ich ofertę zbytnio (przy następnym pobycie w tym sklepie obiecuję poprawę :)), ponieważ do zamknięcia całej Galerii Łódzkiej było już niewiele czasu :). Pośrodku sklepu są rozmieszczone wina różne, na ogół tańsze – w eleganckich wiklinowych koszach leżą, jedno na drugim, m.in. przeróżne vin de table. Jedno z nich zakupiłem, jednak postanowiłem nie recenzować go na corkd.com (raczej na to nie zasługuje ;)).

Wino to nosi nazwę Vernet Blanc (najzwyklejsze, półsłodkie, francuskie vin de table). Jak na wino półsłodkie jest ono całkiem wytrawne. Poza tym nie mogę powiedzieć niczego specjalnie ciekawego na jego temat – wyczułem jedynie intensywny aromat jabłek. Reasumując – jak na wino za 18 zł (w porównaniu do nietrafionego cypryjczyka za 15 zł) – całkiem smaczne.

Poza tanim winem stołowym kupiłem też wino zgoła odmienne – Graves Louis de Montgérac, rocznik 2002. To wino zasługuje jednak na odrębny wpis, który znajdziecie na naszym blogu już niebawem!

PS W Winnicach Francji osobne miejsce zajmuje także regał z Winami przez duże „W”. Można tam odnaleźć wiele win, których cena jest liczona w setkach złotych. Niestety (z przyczyn opisanych powyżej) nie byłem w stanie zapoznać się z tą ofertą dokładnie. Nie ulega jednak wątpliwości, że entuzjaści drogich win mogą bez problemu, w centrum miasta, nabyć butelkę drogiego, ale uznanego i wspaniałego wina.